Znaleziono 496 wyników

- O, bardzo chętnie - Josh skinął głową.

- Ale już jest chyba wporządku... - powiedział przekrzywiajac głowę, żeby spojrzeć na nie pod innym kątem.

- Zbyt długo byłem na południu, pora na coś nowego - powiedział i przyjrzał się jej - Co ci się stało z włosami? - spytał po chwili.

Josh opuścił broń i poszedł do miejsca z kąd wydobywał się głos. Zobaczył Nek.
- Cześć - powiedział i uśmiechnął się do niej.

Josh znalazł się na północy. Zaczął iść przed siebie. Nagle usłyszał kogoś.
- Kto tu jest? - spytał podnosząc broń.

Josh obudził się. Angel jeszcze spała. Podjął decyzję - Angel czuje się już lepiej, a on czuje że poprostu musi iść na północ. Wstał, wziął broń i ruszył w stronę dżungli.

- Ale jakoś sobie sama poradziłaś - Josh uśmiechnął się do niej - A teraz ja już muszę się przespać, jak będziesz czegoś potrzebowała to mnie obudź - powiedział i ułożył się do snu.

(do jutra Wink

)

- Nie ma za co -

- Przecierz nie mógłbym cię tutaj zostawić samej - uśmiechnął się do niej.

- Chyba, że za chwilę z dżungli wyjdą inni... - powiedział - Dobra, przepraszam że psuję ci jedyny moment kiedy możesz się odstresować - uśmiechnął się przepraszajaco.

- Może i masz rację... Moja była żona też lubiła zachody słońca... - przypomniał sobie.

- Właśnie takie piękne, romantyczne słońce najbardziej razi w oczy - uśmiechnął się.

- Więc się boję - powiedział - Eh, słońce mnie razi - mruknął i wyjął z kieszeni ciemne okulary.

- Już się boję - uśmiechnął się.

- I pewnie się zemścisz jak tylko odzyskasz siły - Josh zaśmiał się.

- No więc smacznego - uśmiechnął się i podał jej owoce.

- Poszukam czegoś - powiedział i poszedł przejść się po plaży. Znalazł banany i pomarańcze. Wrócił do Angel.
- Może być? - spytał pokazując jej owoce.

- To aż tak z tobą źle, że sama jeść nie możesz? - zaśmiał się - Zobaczymy, ale najpierw powiedz co byś chciała zjeść -