Znaleziono 26 wyników

-ja zrobie sos-powiedziala Karina i przyspieszyla kroku

-da rade ja sie zmeczy to my pociagniemy-powiedziala Karina -chodzmy juz bo jestem glodna

-wiec chodzmy-powiedziala i ruszyla w strone bunkra

-to wspaniale ale nie wiem czy to jest mile zajecie wydaje mi sie ze dosc ochydne-wstrzasnela sie ze wstretem karina

-heh ja umim tylko zabijac ale nie patroszyc moze jakis facet sie tym zajmie?-powiedziala i zlapala dzika za przednie nogi- lapcie i idziemy

-dzieki-powiedziala Karina wstajac i czyszczac spodnie z trawy.
-to co wracamy?-spytala

dzik przewracajac sie zrzucil Karine na ziemie i przygniotl swym cielskiem drgajac w konwulsjach
zrobcie cos! on jeszcze zyje!-krzyknela resztka si

Karina wbiegla na polanke i skoczyla dzikowi na grzbiet w tym samym momencie wpychajac noz tuz bod czaszke

Karina rozsuneła cicho krzaki i zobaczyla ogromnego dzika i osiem mlodych-no to co? do roboty!-szepnela -jak dzialamy?

-cos mi sie wydaje ze te lowy beda szybkie i skuteczne wtakiej obsadzie nie ma innego wyjscia.-usmiechnela sie i zanurzyla sie w gaszcz za dziewczynami

-plan powiadasz? ja ide na zywiol.oo popatrz!widzisz te drobniutkie ślady? te zostawil nasz malutki dzik .zapewne dzieki nim dostaniemy sie do jego mamy .-rzekla cicho

-chodżmy wiec bo musimy jeszcze zdazyc go przyrzadzic zeby byl zjadliwy-powiedziala z zapalem i ruszyla wolno przed siebie

-Karina. Milo cie poznac-odpowiedziala.
-bedziemy miec dzisiaj wyzerke. idziesz z nami?- usmiechnela sie

-przecież wiesz że ci nie odmówię lubię polować a szczególnie na coś co jest pyszne. -odpowiedziala śmiejąc się

-no widzisz! dobrze sie sklada. to co zastapimy mu matke i upieczemy go? -spytala Karina.
-wyobraz sobie ten zapach rozchodzacy sie po calej wyspie...-usmiechnela sie do Rachel

-co to bylo?-spytala karina
-wydaje mi sie że to jakieś zwierze bo czlowiek nie poruszal by sie w ten sposob.

-tak ale nie w kuchni z ktorej mam zamiar korzystac w przyszlosci-odpowiedziala z usmiechem

-chodzmy-ruszyla za Rachel