Znaleziono 52 wyników

nagle tommy oderwał ostrze od mojego oka i szybko przytknął je do gardła. Nie zdążyłem zareagować, gdy poczyłem, jak wbija mi je w bok szyi. Poczułem ogromny ból. Chciałem krzyknąć, ale nie mogłem. Og ...

Prychnąłem. Nie powiedziałem im prawie nic, ale skoro on doszedł do innego wniosku...
- Trupem jestem od urodzenia - powiedziałem tylko. Spojrzałem na Jo. - Pa, kochanie... - powiedziałem kpiąco. - B ...

- Nie wiem - odpowiedziałem i przybliżyłem lekko oko do ostrza. - Boisz się to zrobić...

- Nie dowiesz się. Zabijamy tych niepotrzebnych. reszta może nadal się przydać. Taka odpowiedź cię satysfakcjonuje?

- Co ja ci mam mówić? - spytałem, czując chłód ostrza na policzku.

- Zrobiła, bo się bała. Bała sie śmierci. Spytaj się jej - wskazałem głową Jo.

- Naprawdę sądzisz, że ci powiem? - spytałem Toma.
- Megan uciekła, bo popełniłem błąd. Inaczej by tego nie zrobiła, bo jest zbyt wielkim tchórzem.

- Kurwa, to nie ja pociągam tu za wszystkie sznurki, więc skąd mam, do cholery wiedzieć?! - zirytowałem się. - Ale pewnie po to, by zabijać niepotrzebnych.

Oddychałem szybko. Z miejsca po odciętym palcu tryskała krew.
- Nie da rady... - Spojrzałem na Jo. - Widzisz? Oni też lubią bawić sie nożem. Chyba każdy facet lubi...

Roześmiałem mu się w twarz.
- Moze ty po otrzymaniu kulki skomlesz jak baba. ja jestem bardziej odporny na ból.

- Wyobraź sobie, że wiem. I uwierz, można zadać większy ból... - uśmiechnąłem się.

- Kochanie, powiedz im, że to nie ma sensu - zwróciłem się do Jo.

Westchnąłem głośno.
- Te pytania robią się już nudne... - powiedziałem.

- Eksperyment. jakoś trzeba wypróbowywac różne specyfiki na ludziach. Za każdym razem, gdy któreś z was znikało, było poddawane różnym... Hmm... Ćwiczeniom. Niektórym podawano różne specyfiki. To byli ...

- To był nasz sygnał. Nasze fale nadawcze. A to, dlaczego kazano go zniszczyć, chyba potrafisz się domyślić...

- Mądra dziewczynka... - uśmiechnąłem się.

- Nie na wyspie - uśmiechnąłem się. - Tu są tylko bazy pomniejsze. Myślisz, że bylibyśmy tacy głupi, by główną siedzibę umieszczać na wyspie? - spytałem go.
- A co do poprzedniego pytania... Zostaliś ...

Syknąłem z bólu i zaczerpnąłem głośno powietrze. Spojrzałem wściekły na Jo.
- Ty niewdzięczna dziwko! A ja starałem sie być dla ciebie miły!