Znaleziono 902 wyników

Na taka odpowiedz czekalem. Powiedziala wszystko co chcialem wiedziec. Watpie zeby klamala. Potrafil bym to dostrzec.
-Wpozadku. Wierze ci. Ale mamy tutaj kogos kim trzeba sie zajac. - mruknolem i w ...

Unioslem lekko brwi ale zachowalem zimna krew.
-Dlaczego to robilas ? Nie sadze, ze twoim celem bylo poniewieranie Megan...

-Czy wspolpracowalas z Innymi ? A jesli tak to po co ? - powiedzialem patrzec na Jo lekcewazac slowa Stephana. Chyba wiedzialem o co mo chodzi... (Stephanowi Wink

) ale nie mialem pewnosci. Musialem sie ...

-Slyszalas chyba nasza rozmowe... -powiedzialem patrzac na nia. - A wiec ? Czekam...

-No prawda... - mruknolem - Lepiej cie zmotywuje ich brak, prawda ?

-Na to nie jest trudno... Ale przez te eksperymenty zrobilem sie bardziej normalny. Ale nie dokonca... Widziales co sie stalo z bunkrem ? To moja sprawka - powiedzialem z usmiechem i podnioslem sie z ...

Uderzylem go po raz kolejny. Sprawilo mi to ogromna satysfakcje.
-Nastepne pytanie. Rozumiem, ze to ty zleciles Megan zdobycie mojej krwi. Po co wam ona ? - powiedzialem spokojnie - Ostatnio twoi lud ...

-A wiec zostalismy sami. Mam troche pytan. Czy Megan pomagala wam dobrowolnie czy zmusiliscie ja do tego ? Radze ci odpowiadac na moje pytania.

-Nie wiesz, ze to niegrzeczne mowic do kobiety w ten sposob... Ale co ty wiesz.. -warknolem - Kacper on szybko nie zacznie gadac a my nie mamy calego dnia... Badz tak mily i idz po Jo. Ja w tym czasie ...

Prychnolem...
-A czy on wyglada na mojego psa ? Nie dziwie mu sie, ze ci przywalil. - powiedzialem i przykleknolem kolo Stephana - Radze zaczac ci gadac inaczej zrobie sie naprawde niemily. Wiesz, z ...

-Widac jeszcze sobie tego nie wyjasnilismy - stwierdzilem chlodno i podszedlem do niego. Uderzylem go z calej sily w brzuch. Upadl na kolana wypluwajac na ziemie krew. Uderzylem go drugi raz tym razem ...

-Wole bawic sie z jedna zabawka... - mruknolem cicho patrzac na niego.

Wszedlem do kaplicyy za nimi. Rozglodnolem sie po pomieszczeniu. Bylo idealne.
-No to zaczynamy bal - powiedzialem z wielkim usmiechem

-Czyba pojde nad wodospad... Zmyc z siebie ta cala krew. - powiedzialem i powoli ruszylem w jego strone.

Uslyszalem slowa Nat.
-Sam nie wiem jak to sie stalo ale to przezemnie.... Jestem tego pewny.. - powiedzialem i przygasilem sie...

-To dobrze - westchnolem - Ale sie porobilo. Teraz nie mamy gdzie sie ukryc.

-Czyli wracamy do poczatku. Znowu tylko plaza i nic poza nia. -powiedzialem - Nie wiecie czy Joan jest bezpieczna? Nie bylo jej w bunkrze prawda ?

-Dam rade... Wzasadzie czuje sie swietnie, choc na to nie wygladam. Dziewne ze rany mi sie juz nie goja ale i nie bola..