DŻUNGLA

Pati

-Ble. zamierzasz to ... -szukalam odpowiedniego slowa - adoptowac? Jelsi tak, to od razu ci mowie, ze ja sie nie bede tym czyms zajmowac- pokrecilam z obrzydzeniem glowa.

dezyda

Angelic_Wings

Nekisha

- Powiem wam na plazy... Tutaj nie moge o tym mowic... - szepnela Nekisha i zaczela isc w strne plazy.

Pati

- Aha... no, ja mysle - usmiechnelam sie i spojrzalam niepewnie na Nekishe. - Nie czujesz sie najlepiej, co?

Nekisha

Nek zatrzymala sie.
- Nie... Jesli o to chodzi, czuje sie zle. Sekret ktory znam, niszczy mnie. Dlatego musze go komus przekazac. Tym bardziej po tym, co stalo sie Rachel - powiedziala Nekisha i zemdlala.

Pati

- O nie.. Nastepna! - wykrzyknelam. Wiedzac, ze Rachel jest juz i tak slaba, wzielam Nekishe na ramiona. Bylo mi dosyc ciekzo, ale wiedzialam, ze musimy dojsc na plaze.- Rachel... mozesz isc? - spytalam z nadzieja.

Skrobak

Po slowach kiedy powiedziala ze mi wierzy poczulem najwieksza ulge jaka kiedykolwiek mialem. Przytulilem sie do niej i z ochryplym glosem powiedzialem:
-Dziekuje ci, naprawde dziekuje ci, jestes 2 osoba ktorej to powiedzialem i mi uwierzyla. TO wiele dla mnie znaczy... - puscilem ja z uscisku i powiedzialem - Ja musze to otworzyc. Poprostu musze sie dowiedziec dlaczego ona to robi. Jesli nie bedziesz chciala mi w tym pomoc zrozumie. Dobrz teraz wrocmy do obozu bo moze byc w nocy niebezpiecznie. - zworcilismy sie w strone obozu i poszlismy. po drodze powiedzialem jej jeszcze zeby zostalo to miedzy nami.

dezyda

O Chryste- powiedziała Rachel i zaczęła ciagnąć Nekishę. Po chwili znalazły się na plaży.

Angelic_Wings

Skrobak

- Masz racje dzisiaj nie ma sensu tego robic. Jutro bedzie swietnie tylko mam nadzieje ze nikt tego nieznajdzie. Teraz chodzmy do obozu. - powiedzialem i cos nagle przewrocilo mi sie w brzuchu. Jaka to wspaniala dziewczyna pomyslalem. Po chwili zobaczylismy oboz =]

(nastepny przystanek oboz xD )

Skrobak

TERAZ DO WSZYSTKICH Z POLNOCNEJ GRUPY !! PROSZE BY OPROCZ MNIE I ANGELIC NIKT NIE ZNALAZL TEGO BUNKRA BO TO BEDA POBITE GARY !! BARDZO PROSZE O TO !!!!

Skrobak

Dobra 3 post pod rzad ale wybaczcie Razz

Przez 2 h Tommy rozkopal niewielka czesc ziemi dookola bunkra. Bylo to owiele trudniejsze niz myslal bo w ziemi bylo wiele kamieni ktore opoznialy prace. Myslal o tym co moze byc w tym czyms. Na wlazie zauwazyl liczby : 4 8 15 16 23 42

-Ciekawe do czego sluza ?-pomyslalem i zaczolem przerzucac kamienie nabok.

Kacper

(ej ludzie, nie zgapiajcie z prawdziwego losta, bo to będzie nudne... wymyslcie cos innegom bo jak widze na razie jest to samo... wlaz, ktorego nie mozna otworzyc, liczby itp.)

Kacper biegł za kobietą, którą widział na plaży. Wiedział , że to Julie. Gdy się poznali, wysłali sobie zdjęcia...
- Co ty tu robisz? - spytal...
Julie spojrzała na mnie przeraźliwym wzrokiem.
- Skąd tu się wziąłas?
- Powinieneś to wiedzieć... ZE SNU!!!!!!! - krzykneła... Przeraziło mnie to...
- To nie jest piekło!! Sny nie mają znaczenia - wydarłem się z całej siły
Julie zaśmiała się...
- Dzwoniłam i Cię uprzedzałam... ŚMIERĆ!!! - Julie znowu krzyknęła do Kacpra, identycznie, jak Kacper rozmawiał z nią przez telefon przed wyjazdem...
- Nie!!! Nie, nie nie!!!!!!! - Słychać było krzyki Kacpra... Po chwili krzyki ustały - Kacper był nieprzytomny, a Juli nie było na miejscu zdarzenia.

Kacper

Kacper obudził się. Bolała go strasznie głowa.
- Co się działo? Pamiętam tylko... - zamyślił się - Julie...
Zaczął pomału zbliżać siędo plaży...

Angelic_Wings

Przez pewien czas szłam po dżunglii do tego dziwnego miejsca gdzie, jak zapamiętałam znajdował się bunkier.

Jednak pamięć mnie nie zawiodła i trafiłam - akurat Tommy kopał wokół tego dziwnego bunkra...

- Cześć, dostałam wiadomość i przepraszam, że tak długo mnie nie było ale po drodze wyskoczyło pare sytuacji... jak ci idzie, moge w czymś pomóc?? - spytałam

Skrobak

Zobaczylem Megan i ucieszylem sie Razz

- Czesc ! Idzie dobrze ale ten bunkier jest strasznie gleboko i zobacz tutaj - powiedzialem wskazujac na cos kolo szybki - tu sa jakies liczby 4 8 15 16 23 42. Moze to jakis kod albo cos. Gorzej ze nie mam pomyslu jak to otworzyc bo wlaz zostal zamkniety od srodka.

Angelic_Wings

- Zamknięty od środka... To kiepsko, nie wiem co możemy zrobić... A te liczby, może to numer seryjny tego bunkra - coś jak kod kreskowy na jakichś produktach...

- W sumie to jestem trochę zła że na mnie nie zaczekałeś, bycie samemu w dżunglii nie jest bezpieczne...- powiedziałam, bo przecież nie chciałam żeby coś mu się stało...