DŻUNGLA

Kacper · Wysłany: Nie 22:02, 05 Mar 2006 Temat postu:

Kacper pomału rozbudził się. Był cąły pokrwawiony.
- Trzeba się z tąd zwijąc - pomyślał. Otworzył jedno oko. Klona już przy nim nie nie było... szybko zaczął biec w stronę wyjścia. Gdy wyszedł z jaskini, zobaczył, że jest przy skale dzielącej południe od północy. Wyszedł z największej jaskini...
- Aha, czyli tutaj sa klony - pomyślał. Po chwili poczuł wielką energię. Zobaczył, że nad zachodnią częścią góry latają...demony...
- O cholera - powiedział, po czym zaczął biec w stronę bunkra... Po chwili podknął się o jakiś korzeń.
- Nie dam rady - szepnął.

Angelic_Wings · Wysłany: Pon 16:17, 06 Mar 2006 Temat postu:

Otworzyłam oczy i poczułam silny ból głowy, po skroni spływała mi krew...
"Ktoś pewnie uderzył mnie w głowę kiedy szłam w stronę wodospadu, za długo bez obrażeń!" pomyślałam wkurzona i trzymając ranę jedną ręką poszłam w stronę bunkra...

Kacper · Wysłany: Pon 17:18, 06 Mar 2006 Temat postu:

Kacper obudził się... Znajdował się w dżunglii...
- Wczoraj chyba zemdlałem - pomyślał. Nadal źle się czuł i był cały we krwi - To przez to środki odużające - pomyślał... Pomału zaczął się czołgać w stronę bunkra...

Pati · Wysłany: Pon 22:51, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Najpierw ty... - spojrzalam na Megan.

Angelic_Wings · Wysłany: Pon 22:52, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Chciałam cię spytać co z bulimią, radzisz sobie czy znowu zmuszałaś się do wymiotowania? Przepraszam, że nie mogłaś mnie znaleźć, chciałaś mi powiedziec coś ważnego? - spytałam z zatroskaną miną...

Pati · Wysłany: Pon 22:55, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Nie szkodzi. - usmiechnelam sie. - Ja nie zmuszalam sie... zoladek sam ... ekhm.. zwracal zawartosc. - wzruszyalm raminami .- Juz nie wiem co mam poczac? Jak tak dalej bede rzygac, to moze juz lepiej zebym zdechla, bo i tak nie moge jejsc ani nic...

Angelic_Wings · Wysłany: Pon 22:57, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Nie mów tak! - powiedziałam stanowczo - Nie pozwolę ci na poddawanie się, musisz mieć silną wolę i jeść małe porcje, tyle żeby organizm mógł poprawnie funkcjonować, a z czasem powoli możemy zwiększyć dawkę. Organizm sam wymiotował, ale co jadłaś? -spytałam...

Pati · Wysłany: Pon 22:59, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Kanapki... ekhm.... chipsy. Zrozum, nie moglam sie powstrzymac! - powiedzialam glosno. - No i nie poddaje sie. Juz raz sie nie poddalam, teraz tez musze wytrwac.

Angelic_Wings · Wysłany: Pon 23:01, 06 Mar 2006 Temat postu:

- Chipsy? - spytałam z niedowierzaniem - Twój żołądek jest bardzo delikatny bo zmuszałaś się do wymiotowania, a chipsy są ciężko strawne. Jak cię z nimi przyłapę to dostaniesz po łapkach... - powiedziałam z uśmiechem... - Wracajmy, jest ciemno - powiedziałam i skierowałam się w stronę bnkra...

Peter · Wysłany: Pon 23:17, 06 Mar 2006 Temat postu:

Szedlem tak dlugo az znalazlem sie przed jakims bunkrem - Kurwa o co tu chodzi - szeptnolem i wszedlem do niego .

dezyda · Wysłany: Wto 8:32, 07 Mar 2006 Temat postu:

Czekał na nią przy bunkrze. Tak samo okropny jak zawsze. Pailił papierosa.
- Czego chcesz?- spytała go chłodno. Patrzyła na nią badawczo
- Spokojnie nic ci nie zrobie, zasady- mruknął ironicznie Ed i zasłonił jej oczy
- A to co?- spytała
- Nie możesz wiedzieć gdzie idziesz, proste- mruknął i zawiązał jej oczy.
Zaczął ją prowadzić.

Skrobak · Wysłany: Wto 22:30, 07 Mar 2006 Temat postu:

Gdy wyszedlem z bunkra wybuchy byly wyrazniejsze i moglem uslyszec nawet strzaly z karabinow.
- A wiec zaczelo sie - mruknolem do siebie i zapalilem fajke.

Sung · Wysłany: Wto 22:33, 07 Mar 2006 Temat postu:

- O Matko co to jest?- spytała Sung stojącego tam Tommy'ego

Skrobak · Wysłany: Wto 22:40, 07 Mar 2006 Temat postu:

-Ehh.. wojna. Nie musisz sie martwic. Nic nam nie grozi. Walka trwa w srodku wyspy.

Sung · Wysłany: Wto 22:41, 07 Mar 2006 Temat postu:

- A można wiedzieć między kim jest ta cała wojna? NIe rozumiem...- rzekła zdziwiona

Skrobak · Wysłany: Wto 22:45, 07 Mar 2006 Temat postu:

-Miedzy kim to moge powiedziec bo to nie jest zadna tajemnica. Klony z R-Point kontra demony i ich slugi czyli potwory i sekta zlozona z opetanych przez nich naukowcow. - powiedzialem spokojnie zaciagajac sie papieroskiem.

Sung · Wysłany: Wto 22:46, 07 Mar 2006 Temat postu:

-Aaa... masz może jeszcze jednego papieroska- mrugnęła do Niego- zawsze palę jak się denerwuje

Skrobak · Wysłany: Wto 22:50, 07 Mar 2006 Temat postu:

-Jasne, poczestuj sie - powiedzialem i podalem jej paczke. - Walka bedzie pewnie trwala cala noc wiec bedzie dosc trudno zasnac.