Kaplica

Kacper

- a ja mam jeszcze jedno, praywatne pytanie... dlaczego Inni kazali zniszczyć mój telewizor? Co to był za sygnał, który odebrałem?

Skrobak

-Powiedziale ze nas wybrano. Jest to jakis eksperyment czy cos wiekszego ? Do czego wam tutaj jestesmy potrzebni ? Chyba nie do rozrywki prawda ?

Stephen

- To był nasz sygnał. Nasze fale nadawcze. A to, dlaczego kazano go zniszczyć, chyba potrafisz się domyślić...

Cara

Spojrzała na Kacpra.
- Kacper... Ten telewizor... To ja go zepsułam...

Kacper

- Żebym nie domyślał się, co planujecie, zgadlem? - po chwili spojrzal na Jo.
- Zostałaś do tego zmuszona... nie przejmuj się - powiedział, wysilając się na uśmiech.

Stephen

- Eksperyment. jakoś trzeba wypróbowywac różne specyfiki na ludziach. Za każdym razem, gdy któreś z was znikało, było poddawane różnym... Hmm... Ćwiczeniom. Niektórym podawano różne specyfiki. To byli ci słabsi. Tym silniejszym nie musieliśmy pomagać, by uaktywniły się u nich specyficzne uzdolnienia. To znaczy paniczna chęć przezycia.

Kacper

- A po co są na tej wyspie klony, demony i te inne świństwa...? Czy to są też te, jak to nazwałeś, próby?

Stephen

Westchnąłem głośno.
- Te pytania robią się już nudne... - powiedziałem.

Kacper

- Odpowiadaj do cholery! - krzyknął Kacper, po czym uderzył go w twarz.

Skrobak

-Nie obchodzi mnie to... Masz na nie odpowiadac. Inaczej zajme sie toba - warknolem patrzac na niego.

Stephen

- Kochanie, powiedz im, że to nie ma sensu - zwróciłem się do Jo.

Kacper

- Odpowiadaj - warknął Kacper - Bo naprawdę skręcimy Ci te palce, chyba nie wobrażasz sobie, jaki to jest wielki ból...

Cara

- A gwałcenie Megan miało sens? - spytała gorzko.

Stephen

- Wyobraź sobie, że wiem. I uwierz, można zadać większy ból... - uśmiechnąłem się.

Kacper

- Można zadać większy ból? Dobrze, skoro tak bardzo chcesz - Kacper wymierzył w Stephana pistoletem i strzelił mu kulkę w ramie - Mozę teraz będziesz bardziej rozmowny - warknął.

Stephen

Roześmiałem mu się w twarz.
- Moze ty po otrzymaniu kulki skomlesz jak baba. ja jestem bardziej odporny na ból.

Skrobak

Prychnolem i podszedlem blizej do Stephana. Wyjolem z jego rany noz.
-A kto to mowi o kreceniu.. - powiedzialem i przystawilem ostrze noza do jednego z palcow. Mrugnolem do niego i z usmiechem szybkim ruchem obciolem go. Zawyl z bolu.
-Moze to cie przekona do mowienia ? Jak nie to masz ich jeszcze 19 - powiedzialem patrzac na odciety palec.

Kacper

- Tommy, wykręć mu palce... albo odetnij je... - powiedział Kacper - Może to mu sprawi większy ból.
Po chwili Tommy zrobił to. Kacprowi sprawiło to satysfakcje... Sam dziwił się sobie...