Kaplica

Sung

- Kacper brawo -rzekła uradowana- Idziemy z tad- powiedziała do Nich z usmiechem

Natalie

Nat zgasiła świeczkę, bo widać już było światło. Wyszła do dżungli.

Kacper

Kacper wyszedł z kaplicy. Cąła trójka znalazła się w dżunglii.

Lady

Weszlysmy do to powieszczenia gdzie na scianie wisial Viggo- walsnie tak umarl - wyszeptlam ledwo trzymajac sie na nogach

dezyda

Angel zaprowadziła mnie do laboratorium. Ciało Vigga odrazu rzuciło mi się w oczy.
- Mój Boze- powiedziałam podchodząc powoli. Łzy napłyneły mi do oczu.

Lady

- to inni mu to zorbili...- wyszeptalam po czym czym zobaczylam moj wisiorek podeszlam i podnioslam go- oni dzisiaj przyjda.... przyjda tutaj - powiedzilam placzac

dezyda

- Joan też nie żyje- powiedziałam cicho- wszyscy tu zginiemy - dpoiero teraz zaczęło do mnie to docierać. Opadłam na krzesło.

Lady

Zamurowalo mnie nastepna osoba kotra duzo dla mnie znaczyla odeszla - ja chyba juz nie wytrzymam niech mnie ktos zabije nie bede musiala cierpiec-

dezyda

- Nikt już więcej nie zginie- powiedziałam wstając- wydostaniemy się stąd, jutro zaczniemy budować łodź- przykryłam ciało Vigga przescieradłem- szykuje się podwójny pogrzeb, nie....dla czterech osób, czuje że Tomm już nie wróci

Lady

- pochowajmy go jutro... za nim jego cialo zacznie sie juz na dobre rozkladac - szeptnelam smutno

dezyda

- Taa, Joan też zasługuje na pogrzeb, tak jak jej dziecko - powiedziałam cicho - chodzmy stąd

Lady

Razem z Rachel wyszlysmy z tego pomieszczenia ..

dezyda

Dopiero teraz zauwazyłam przejście. Weszłam w nie i pobiegłam korytarzem przed siebie. To wyglądało na kaplicę. Zapach był okropny. Poczułam jak serce bije mi jak oszalałe.

Inny

INNI RZUCAJĄ SIĘ NA RACHEL I PRZYWIĄZUJĄ JĄ LINAMI DO ŚCIANY PEŁNEJ POWIESZONYCH LUDZKICH ZWŁOK

Z tłumu wychodzi Simeon
- Rachel! Chcesz skończyć tak jak Viggo?

dezyda

Rachel próbowąła się wyrwać jednak bezskutecznie. Poczuła jak liny zaciskają się na jej nadgarstkach. Spojrzała na mężczyznę
- Kim ty do diabła jesteś? Puszczajcie mnie do cholery- krzyknęła

Kacper

Kacper wbiegł do kaplicy. Zobaczył Rachel, Simeona i Innych. Ten widok zamurował go. Na razie nie wyciągał pistoletu...
- O kurwa... - powiedział przerażony.

Sung

Sung wbiegła do kaplicy
- Ee... wpadłysmy?- rzekła cicho do Nat

Inny

INNI STANĘLI W KOLE

- Hmm czyżbysmy nie mieli się okazji wcześniej spotkać?
Ale nie martw się mam tu kogoś kto nas przedstawi.

DWÓCH INNYCH WNOSI TRUMNĘ I KŁADZIE NIĄ PRZED RACHEL

Simeon zaczyna się smiać.
- Ciekawe czy go poznasz?