Laboratorium

Pati

- Moglabym z toba dyskutowac o moich doswiadczeniach przez cale lata, ale szkoda czasu na takie cos jak ty.. cos, co i tak w koncu zginie, jak mucha. - powiedzialam ponuro. - Angel, jak widac, tyl ty tu wygladasz jak wrak czlowieka.. szkoda, ze nie mam lusterka, sama bys sie o tym przekonala.

Sung

Nie zrobilam sobie nic z tego ze wbila mi pazokcie. Zasmiaalm sie lekko i pokrecilam glowa
- Oj, Nek, Nek chyba moalo skuteczna jestes...- pryhnelam0-Jak zawsze zreszta

Lady

- widac teraz jaka glupa jestes - parsknelam smiechem- moze opakowanie masz dobre ale w srodku jestes niczym, jak zgnilizna -

(wybacz kochana :* )

Nekisha

- Nie martw się - poweidziała po czym wzięła ze stołu łyżkę z ostrym zakończeniem - Poprawię się - dodała po czym wycięła jej spory kawałek skóry z ramienia dochodząc do kości.

Kacper

- Skoro chcecie nas tylko zbadać i zabić, to po co sie teraz nad nami znęcacie?

Sung

- Ty masz chyba jakies problemy psyhiczne, wez cos zrob ze sba kobieto- powiedzialam do Nek przez zeby

Pati

(nic sie nie staO Very Happy

)
- Dziekuje za komplement. - pocalowalam Angel w policzek. - Kacperku, wyobraz sobie, ze przez te wszystkie dni byles na wyspie z sadystkami... wiec nie zadawaj juz glupich pytan.-, porsze. A jesli chcesznsie przekonac o mojej mocy, nie tylko w gebie, to prosze bardzo, starczy jedno slowo...

Nekisha

- Kacper, zamknij sie przyjdzie czas na ciebie - mruknęła. Nagle poczuła mocny ból głowy - Przykro mi Sung, dokończymy naszą zabawę później. Pati, tylko ich narazie nie zabijaj - mrugnęła do niej i wyszła z pokoju.

Pati

Zamknelam drzwi za Nek.
- Na razie nie mam was zamiaru zabijac. - powiedzialam, opierajac sie o drzwi.

Sung

- spojrz na siebie... I kto by pomyslal ze taka pusta dziewczyna moze zadac tyle bolu...- powiedzialam

Kacper

- To może zdradzisz choć część swoich zamiarów - warknąłem

Pati

- Nie moge, Kacperku. - powiedzialam z udawanym smutkiem.
- Co do pustosci Sung, spojrz na siebie. Sama na pierwszy rzut oka wygladasz jak pusta laleczka.. i taka jestes. Najpierw spojrz na siebie moze, co?
Z ciezkim westchnieneim usiadlam na lozku i polozylam stopy na przesieradlo. Zaczelam rozmasowywac lydki, po czym wbilam jedna ze strzykawek w lydke. Plyn rozplynal sie po moim ciele, a ja poczulam ulge.

Sung

- Ja, pusta? Ja nie mysle o tym, jak wygladam, bo mam to gdzies, Nie mysle nad tym jakie stringi dzis mam ubrac, zeby ladnie sie prezentowaly- ty Tek- powiedzialam z nienawisia w glosie- I kto tu jest pusty? Wiesz ile masz lat? A wiesz ile ja? Jestes jeszcze malym bahorem- syknelam

Pati

- A czy ja mysle, jakie stringi ubrac? Wszystko mi jedno. - wzruszylam ramionami. Bylam juz troche senna. - Poza tym, jestem calkiem inna niz na wyspie... nie znasz mnie, wiec nic nie mozesz o mnie powiedziec. Tak naprawde, mam w dupie to, czy jestem ladna czy nie. Wazniejsze sa dla mnie slawa i bogactwo, jakie osiagne, gdy wszystkie badania sie powiada. - usmiechnelam sie krzywo i siegnelam po dwie strzykawki oraz noz. - Teraz twoja kolej, Kacprze. - zeskoczylam z lozka.

Kacper

- Co? - spojrzalem na nóz i strzykawki - Zabierz to bo pożałujesz - warknąlem

Sung

- Sama nie umiesz zarobic to znecasz sie nad ludzmi, taka jestes, jestes glupia i niedoswiadczona- powiedzialam usmiechajac sie

Pati

- Dobra, dobra, cos jeszce ? - spytalam z nuda w glosie Sung.
Podeszlam do Kacpra i wbilam mu noz w to samo miejsce, co Sung. tak jak przedtem, wsadzilam tam implant i zaszylam rane. Nastepnie wykonalam pare zastrzykow i odsunelam Kacpra.
- Teraz bedziesz cicho przynamniej. - powiedzialam.

Lady

- zostaw go !!! - mruknelam ostatkami sil podnioslam glowe i spojrzalam jej w oczy